Komentarze: 5
Nie może być gorzej. Monotonia tej pracy i ciągłe klepanie tej samej regułki dobija mnie. A tak się cieszyłem, kiedy dostałem tę pracę. Można tu zarobić naprawdę ogromne pieniądzę. Tylko ja nie chce zarabiać ogromnych pieniędzy, lecz tyle ile jest do życia potrzebne. A potrzeba mi niewiele. Tylko ostatnio nie umiem nawet tego osiągnąć. Psychiczne zmęczenie i psychiczna nuda pozbawia całkowicie mobilizacji, która mogłaby zaowocować lepszymi wynikami w pracy. Ale nawet będąc pełnym świadomości, że tak mogłoby być nie potrafię tego znieść. Siedzę codziennie osiem godzin przed tym monitorem i myśle tylko o tym, kiedy znów żonę przytulę. Może zapomniałbym o tej tęsknocie, gdyby coś się w tej cholernej pracy działo. Ale nie dzieje się nic, a nie nie potrafię się zebrać, żeby zacząć w tym kierunku działać. Coraz bardziej przekunuję się, aby nie przedłużyć umowy z tą firmą i znaleś coś innego, ciekawszego, jaśniejszego. Nawet bez takich możliwości zarobku, tylko z zarobkiem stabilnym. Muszę trochę poszukać. Muszę coś zmienić. W ciągu 2 tygodni stanę się tatą i wydatki nagle wzrosną. Pieniędzy nie będzie mogło zabraknąć. Ale ogromną męką jest nierealizowanie ambicji! Jak cholernie nieuczciwie i ciężko jest być więźniem pięniądza. Być w tej cholernej niewoli, ze świadomością, że jest się w niej do końca życia i nie można tego zmienić. JAK MOŻNA EGZYSTENCJĘ CZŁOWIEKA UZALEŻNIĆ OD PIENIĄDZA! To chyba największa porażka cywilizacji. Największa. JAK JA NIENAWIDZĘ PIENIĘDZY!!