paź 09 2003

Monotonia


Komentarze: 2

Co dzień ta sama historia się zaczyna. Co dzień wstaję dokładnie o tej samej porze. Co dzień wychodzę z domu dokładnie o tej porze. Co dzień dokładnie o tej samej porze otwieram drzwi samochodu. Co dzień o tej samej porze (7.25) podpisuję odbiór klucza do biura firmy. Od teraz działam jak dokładnie zaprogramowany automat:

1. Włączam serwer

2. Włączam czajnik elektryczny.

3. Idę do toalety

4. Wracam z toalety

5. Kawę robię

6. Komputer włączam

7. Przęglądam baze na aktualny dzień

8. Wciągam się w wir pracy

I z utęsknieniej myślę sobie o żonie, która śpi pewnie jeszcze i czekam do około południa, kiedy to dzwonie do niej. Jej głos rozluźnia mnie zawsze i jakoś tak lżej potem się pracuje. O! Jak dobrze mieć żonę. Jak dobrze mieć taką żonę. W tej miłości monotoni nie ma. Każde słowo, gest, wzruszenie, spojrzenie jest inne, świeże, a jednocześnie tak dobrze znane, ciepłe i tak wiele mówiące.

Monotonia zaczyna się znów następnego dnia rano, kiedy:

 Co dzień wstaję dokładnie o tej samej porze. Co dzień wychodzę z domu dokładnie o tej porze. Co dzień dokładnie o tej samej porze otwieram drzwi samochodu....

 

zakryty

 

zakryty : :
09 października 2003, 14:34
W sumie mam to samo, a przynajmniej podobnie.
09 października 2003, 14:20
zauroczyles mnie.

Dodaj komentarz