Najnowsze wpisy, strona 2


paź 13 2003 ŁADNA PUPA
Komentarze: 1

w weekend Żona Moja stwierdziła:!!

"Mężu mój. Stoimy właśnie przed koniecznością dokonania wyboru. Bardzo poważnego wyboru. Musimy kupić Ci spodnie."

Zdziwiło mnie to i nie za bardzo było na rękę, ponieważ co do garderoby zadowala mnie ta, która posiadam i nie jestem zwolennikiem jej uzupełaniania. Skoro jednak Żona Moja stwierdziła, że to konieczność, to cóż mi pozostało, jak założyć te spodnie, które posiadam i udać się so sklepu w celu dokonania poważnego wyboru.

GDZIE TAM MÓGŁBYM CHOCIAŻ PRZYPUSZCZAĆ, ŻE KRYTERIA DOBRYCH SPODNI, WEDŁÓG MOJEJ ŻONY SĄ TAK SKOMPLIKOWANE.

Tak więc, poza ich długością, materiałem, pośrednio kolorem i krojem, najważniejsze dla Żony Mojej było, aby pupa moja ładnie w nich wyglądała.

Przymierzałem wiele spodni marki jeans, wypinając pupę w kierunku mojej żony, która ocebniała swym fachowym okiem wygląd mojej pupy w kolejno przymierzanych spodniach.

Stanęło w końcu na spodniach marki Levi`s, w których podobno pupa moją ładna.

Tak więc skutkiem owego weekendu jest łądnie wyglądająca pupa moja w spodniach jeans.

Ładna pupa.

Spodnie jeans

Filozofia zakupów

 

 

zakryty : :
paź 10 2003 STARY CZŁOWIEK
Komentarze: 0

Co dzień, pokonując te same kilkaset metrów do siedziby firmy, idę tą samą drogą...

Mijam....

Mijam Archikatedrę Chrystusa Króla ( co nie ma dla mnie większego znaczenia, ponieważ nie uznaję instytucji Kościoła)

Mijam SCHODY pod tym budynkiem.

 

....

....

....

Od miesięcy mijam...

....

 

Zawsze odkąd pamiętam, czy zimno, czy ciepło na schodach siedzi STARY CZŁOWIEK

Zawsze ubrany w to samo

Z brodą

Długą brodą.

Siedzi

Po kilku tygodniach mijania go poprosił o kilka groszy

na  bułkę

wierzyłem mu, że na bułkę

Nie dałem mu nic....

Bezduszność

Bezinteresowność

OSZUSTWO!! WYŁÓDZANIE!! ŻEBRACTWO!!

 

Jednak pojawiły sie:

WYRZUTY SUMIENIA!

Następnego dnia rano sam podszedłem do niego i oddałem mu swoje śniadanie, które co dzień do pracu przyrządza mi żona.

Zaskoczenie!

Widać było szczęście!

Zatrzymmałem się kilka metrów dalej i spojrzałem na niego. Jadł łapczywie. BYŁ GŁODNY.

Potem codziennie, przez około 2 tygodnie dawałem mu swoje śniadanie. Kiedy mnie widział z daleka machał ręką.

Myślał pewnie, co zawiniętę jest tym razem w chleb....

Dzisiaj.....

Dzisiaj......

Dziasiaj go nie było.....

STARY CZŁOWIEK!!

Nawet nie wiem jak się nazywał.

Gdzieś w środku czuję, żże już go nie będzie!

Teraz jest pewnie tam, gdzie już nie będzie głodny....

Dzisiaj miałem dobrą szynkę...

PAMIĘTAM O TOBIE                         S-T-A-R-Y   C-Z-Ł-O-W-I-E-K-U ! ! ! ]

pamiętam....

 

zakryty : :
paź 09 2003 PROROKU MÓJ
Komentarze: 0

Proroku mój.

Proroku mój, dlaczego w gorączce życia i wielkiego przejęcia sprawami wielkimi i tymi małymi, Ty powiedzieć mi musisz, że to i tak wszystko daremne.

Proroku mój, dlaczego, kiedy wszystko już tak piękne i uporządkowane, takie proste i przejrzyste, Ty powiedzieć mi musisz, że to wszystko na chwile.

Czyżbym wszysko co było nie naprawił? Czy zostawiłem po sobie gorycz i żal? Czy jakiś człowiek, gdzieś tam na świecie klnie na mnie, przeklina, upada?
Czyżbym nie dość zrobił, nie dość naprawił, nie wszystko uśmierzył?

Czy ta duża linia i karta biała za wcześnie postawiona?
Czy za wcześnie na niej pierwsze krople atramentu życia padły?

Czy to co wyrzucone z moich myśli na zawsze, będzie powracać?

Nękać...

Dręczyć...

PRZYPOMINAĆ...

Czy muszę być ideałem?

zakryty : :
paź 09 2003 Monotonia
Komentarze: 2

Co dzień ta sama historia się zaczyna. Co dzień wstaję dokładnie o tej samej porze. Co dzień wychodzę z domu dokładnie o tej porze. Co dzień dokładnie o tej samej porze otwieram drzwi samochodu. Co dzień o tej samej porze (7.25) podpisuję odbiór klucza do biura firmy. Od teraz działam jak dokładnie zaprogramowany automat:

1. Włączam serwer

2. Włączam czajnik elektryczny.

3. Idę do toalety

4. Wracam z toalety

5. Kawę robię

6. Komputer włączam

7. Przęglądam baze na aktualny dzień

8. Wciągam się w wir pracy

I z utęsknieniej myślę sobie o żonie, która śpi pewnie jeszcze i czekam do około południa, kiedy to dzwonie do niej. Jej głos rozluźnia mnie zawsze i jakoś tak lżej potem się pracuje. O! Jak dobrze mieć żonę. Jak dobrze mieć taką żonę. W tej miłości monotoni nie ma. Każde słowo, gest, wzruszenie, spojrzenie jest inne, świeże, a jednocześnie tak dobrze znane, ciepłe i tak wiele mówiące.

Monotonia zaczyna się znów następnego dnia rano, kiedy:

 Co dzień wstaję dokładnie o tej samej porze. Co dzień wychodzę z domu dokładnie o tej porze. Co dzień dokładnie o tej samej porze otwieram drzwi samochodu....

 

zakryty

 

zakryty : :
paź 09 2003 TATĄ BĘDĘ!!!!!
Komentarze: 0

A w zasadzie już miałem być, tylko niekompetencja lekarzy okazało się dotyczy również mnie i mojej żony, no i przede wszystkim tego dzidzisia zawartego w tym okrągludkim, jakże przepięknym brzuszku Żony Mojej. CO SĄDZICIE O NIEKOMPETENCJI LEKARZY!!! Szanowna Pani Doktor położnik - ginekolog źle obliczyła termin porodu, myląc się o cały miesiąc. Sprawa wyszła na sekundy przed podaniem zastrzyku prowokującego akcję porodową. I całe szczęście, że wyszła, bo mogło się skończyć tragicznie. NIEKOMPETENCJA!!! NIEDBAŁOŚĆ!! OLEWANIE!!! KURWA MAĆ!!.

Teraz już wszysto w porządku i czekania mnie jescze czeka tygodni w ilości trzech. Zastanawia mnie ciągle jedno.... Czy będę dobrym ojcem, czy się sprawdzę?? Ale to pdono wątpliwości, które szargają przyszłymi rodzicami w większości związków. No cóż, czas pokarze, a w zasadzie dzidziuś po kilkunastu latach pokarze.

Marzenie wychowawcze?

Duża wrażliwość mojego dziecka (jakiej płci nie wiem, nie chcieliśmy wiedzieć), uczciwość i wiara w miłość, która zawsze przychodzi. Bo tego właśnie życie mnie najbardziej nauczyło. Wiary w potęgę bezinteresownej, równie odwzajemnionej miłości. Tendencyjne, to prawda. Ale prawdziwe. A dla wszystkich załamanych informacja: Ja też byłem załamany, bardzo załamany.

Szczęście to teraz moja największa właściwość.

I wyczekiwanie, wyczekiwanie, wyczekiwanie.

No i muszę jeszcze tonę węgla kupić.

 

Interfejs nie jest zachwycający i jak narazie, nie mam zamiaru go zmieniać. Tu się czyta a nie ogląda... :))

ZAKRYTY

zakryty : :